Przegapiłem ten moment, w którym moja matka przestała być chrześcijanką, a została nacjonalistką, radośnie wrzucającą na facebooka obrzydliwe wklejki.
Subtelna polonistka wreszcie odnalazła swoje miejsce – wśród coraz bardziej brunatniejących szeregów.
Zdolność do refleksji zastąpiło jej ciepłe poczucie wspólnoty w nienawiści do innych. Zdolność do myślenia chyba zabiła w sobie sama.
Dobrze, że babcia tego nie dożyła.
Jestem przerażony.